O edukacji domowej


W Polsce po 1945 roku nie było przestrzeni na oświatę niepubliczną. Władze poprzez indoktrynację ideologiczną wykorzystywały edukację i oświatę do własnych celów, w dużej mierze podporządkowanych zewnętrznym wytycznym. Sytuacja zaczęła ulegać zmianie po roku 1989. Zaczęły powstawać niepubliczne (niepaństwowe) przedszkola, szkoły podstawowe i licea, a z czasem także szkoły policealne i uczelnie wyższe.

Podmiotami tworzącymi zalążki edukacji niepublicznej były często związki wyznaniowe. Dla rodziców uczniów i studentów pojawiła się alternatywa, która jednak wymagała dodatkowych nakładów finansowych na edukację. Jednocześnie umożliwiła wybór szkoły zgodny z religią, światopoglądem i poziomem nauczania. Niektórzy spośród rodziców dostrzegli jeszcze jedną opcję dla ich dzieci – edukację domową. Edukacja domowa jest formą kształcenia w której to rodzice biorą na siebie odpowiedzialność za wyniki edukacyjne własnych dzieci. Od strony formalnej rodzice wybierają szkołę i składają wniosek do dyrektora. Zgoda dyrektora jest równoznaczna z zezwoleniem na spełnianie obowiązku szkolnego lub obowiązku nauki poza szkołą. W konsekwencji uczeń taki zdaje egzaminy klasyfikacyjne przed komisją w skład której wchodzi dyrektor (lub inna wyznaczona przez niego osoba pełniąca stanowisko kierownicze w szkole) i nauczyciel przedmiotu z którego jest egzamin. Wcześniej jednak (na początku roku szkolnego) uczeń otrzymuje zestaw zagadnień egzaminacyjnych z przedmiotów szkolnych obowiązujących na danym etapie kształcenia. Uczniowie w nauczaniu domowym są zwolnieni ze zdawania egzaminów z takich przedmiotów jak: plastyka, muzyka, technika, religia i wychowanie fizyczne. Ponadto uczniowie ci nie otrzymują oceny z kategorii: zachowanie.

W procesie edukacji domowej wielu rodziców samodzielnie edukuje swoje dzieci, ale są i tacy, którzy wspierają własne wysiłki i pracę swoich dzieci mniej lub bardziej zinstytucjonalizowanymi formami edukacji pozaszkolnej. Uczniowie zdolni i kreatywni często potrzebują jedynie inspiracji i wskazówek. Dla uczniów z trudnościami i orzeczeniami szkoła jako instytucja powinna zapewnić wsparcie poprzez różne formy zajęć rewalidacyjnych i specjalistycznych (zgodnych z orzeczeniem ucznia).

Jedną z interesujących form wspierania edukacji domowej zajmuje się współpracująca z naszą szkołą Fundacja Działań Edukacyjnych „Educare necesse est” im św. Józefa. Prezes Fundacji, opisuje działania jakie podejmują w następujący sposób:

„Głównym obszarem działalności Fundacji jest prowadzenie zorganizowanych form edukacji domowej. W ten sposób chcemy wspierać rodziców, którzy zainteresowani są realizacją obowiązku szkolnego poza szkołą, ale nie mają takich możliwości organizacyjnych, bo na przykład praca zawodowa zajmuje im zbyt wiele czasu lub najzwyczajniej boją się, że nie będą w stanie pomóc dziecku z opanowaniu podstawy programowej z niektórych przedmiotów, szczególnie w klasach VII i VIII. We współpracy z rodzicami z pomocą specjalistów, nauczycieli, edukatorów i pasjonatów prowadzimy zajęcia edukacyjne, warsztaty i lekcje w formie stacjonarnej i zdalnej umożliwiające nabywanie wszystkich umiejętności i wiedzy wymaganej w podstawie programowej. Ważnym aspektem działalności jest także wspieranie dzieci znajdujących się pod nasza opieką w rozwijaniu umiejętności pracy własnej. Czuwając nad realizacją podstawy programowej pragniemy zapewnić dzieciom możliwość uczenia się w przyjaznym i bezpiecznym środowisku. Zaletą takiej zorganizowanej formy edukacji domowej jest to, że dzieci
nie tracą kontaktu z rówieśnikami. Dzieci mają nieocenioną możliwość nabywania umiejętności relacyjnych i kompetencji społecznych w bezpiecznej grupie rówieśniczej, gdzie wszelkie konflikty i sprawy trudne mogą być rozwiązywane na bieżąco, a podstawową zasadą jest tworzenie przestrzeni wolnej od przemocy, opartej na tolerancji, wzajemnym szacunku i współpracy.”

Uczniów w edukacji domowej wciąż przybywa w naszym kraju. Nie wydaje się jednak aby taka forma kształcenia stała się kiedykolwiek powszechna. Czy to oznacza, że jest „gorsza”? Raczej bardziej wymagająca od rodziców i uczniów, a w efekcie umiejętności nabyte przez uczniów w procesie samokształcenia mogą się okazać o wiele bogatsze niż „wyuczone szkolne regułki”.